tak w skrócie mogłabym opisać swoje ukochane perfumy. Od dłuższego czasu eksperymentuj z kadzidlanymi zapachami, używałam również męskich zapachów i mam kilku swoich faworytów. Ale zawsze czegoś mi brakowało… Podczas ostatniej wizyty w Paryżu odkryłam cudowną małą perfumerię gdzie ‘szyją zapach na wymiar’ i tak powstał cudny zapach La Przygoda czyli rzymski rumianek, czystek, elemi, kadzidło, paczula, palisander – CUDO
Powstał zapach kościoła. Zwracający uwagę i dominujący, przywołuje z mroków zapach średniowiecza. Zapach schizmy, świętych gotyckich katedr i ziemskiego przepychu papieskich pałaców, ponurych gobelinów nasyconych dusznym kadzidłem i zimnych marmurowych schodów, jaśniejących złotem ołtarzy relikwii i cichych spowiedzi w cieniu konfesjonałów. Piękny, mroczny i tajemniczy wg moich znajomych kwintesencja mnie. Dlatego pieprzyć Duglasa, Sephore etc kochani odnajdzie siebie